Skocz do zawartości

Ciach, ciach, ciach


piekna

Rekomendowane odpowiedzi

Witam pięknie, ale nie tak pięknie jak ja! :D 

 

Dzisiaj z deka "drastyczny" temat, aczkolwiek od dłuższego czasu (będzie jakoś 10 lat) jest dosyć popularny wśród nastolatków i młodzieży (to nie to samo?). Czekajcie, naprowadzę Was troszeczkę. Ciach, ciach, młodzież (Edward, jesteś tam?), problemy, depresja, długie rękawy w każdej porze roku, nawet jedna z subkultur się z tym łączy. Tak i tak, chodzi mi tutaj o samookaleczanie się. Jeśli masz z tym problem to poczytaj. Jeśli nie masz z tym kłopotu to też przeczytaj, bo może sąsiadka ma :D 

 

Ku ścisłości - nie mam tutaj na myśli sytuacji, gdzie ktoś uwielbia zachowania masochistyczne pokroju przecinania sobie skóry albo odcinania sobie palców w celu obserwowania cieknącej krwi oraz tego "cudownego" uczucia bólu fizycznego. Nie, o tym nic nie powiem, a zajmę się "lżejszą" wersją kaleczenia się. 

 

Przypuśćmy taki scenariusz - "Dziewczyna, wiek 14, imię Kaśka. Wymagający rodzice, fałszywi przyjaciele i chłopak, który już praktycznie się nią nie interesuje, bo ma na oku inną. W szkole Kasia kłóci się z przyjaciółmi, nie zdaje egzaminów i grozi jej nie klasyfikacja do następnej klasy, bo zamiast chodzić do szkoły jeździła po szpitalach z chorym bratem. Nasza bohaterka całą winę zrzuca na siebie, pojawiają się myśli samobójcze, ale wie, że nie da rady tego zrobić, gdyż brakuje jej odwagi. Szuka sposobu, by się ukarać za bycie beznadziejną i bezużyteczną. Nóż wydaje się za duży, nożyczki za tępe, więc kradnie bratu golarkę, wyciąga żyletkę i rysuje kreski. Jedna za rodzinę, druga za przyjaciół, trzecia za kumpli, czwarta za itd. aż w końcu ma ich kilkanaście. Czuje ulgę i ból fizyczny pozwala jej chwilowo nie myśleć o przygnębiających wydarzeniach z dnia dzisiejszego."

 

Część społeczeństwa by pomyślała sceptycznie wobec takiej sytuacji. "14 lat i chłopak? Za tabliczkę mnożenia się weź lepiej!", "Po co się krzywdzić? Głupia jesteś? To i tak nic nie da!", "Wzięła byś się w garść, a nie robiła teatrzyk z tym cięciem się jak głupek.". Przypominam, że większość ludzi to egoistyczna hołota biegnąca po trupach za pieniędzmi i cyckami (należysz do niej?), więc nikłe szanse, że ktoś chociaż spróbuje zrozumieć taką dziewczynę. Czy jestem za samookaleczaniem się? I tak i nie. 

 

Czemu jestem na tak? Rozmawiając z kilkoma osobami robiącymi te sadystyczne czynności na swojej ręce zauważyłam, że część z nich naprawdę ma problemy i wini się za wszystko. Nie potrafią sobie czegoś wybaczyć, pojawiają się depresyjne myśli, samopoczucie stąpające po dnie, pustka w głowie. Trzeba sobie wtedy pomóc, aby zniknęły te myśli i słynne "Nie myśl o tym." niestety nie działa. Wtedy w ruch wkracza małe, srebrne i dające nadzieję na poprawę urządzonko o nazwie żyletka (albo nóż do tapet). Robiąc sobie krzywdę naprawdę przychodzi jedna wielka ulga i ból, który niweluje działanie złych myśli. Pomaga to w ciężkich sytuacjach, niekiedy nawet pomaga w marzeniach (o ile naszym marzeniem jest samobójstwo), lecz to tyle z pozytywów.

 

Po takich ranach zostają długoterminowe blizny, a jeśli przesadziliśmy to będzie skaza na całe życie. Może się też wdać infekcja. Trzeba ciągle chodzić w długich bluzach i/lub spodniach, aby nie było widać (jeszcze ktoś pomyśli, że chory/a na łeb jesteś i cię wyślą do psychiatryka na długie czasy). Trochę to uciążliwe, szczególnie w lato. Nie mówiąc o tym, że w ciasnych rzeczach non stop odczuwamy ból, grrr. W chwili, gdy z organizmu odejdzie stosunkowo dużo krwi, będziemy się czuli osłabieni, bez sił i może dojść do momentu, że stracimy przytomność i sobie główkę rozwalimy. Kto się wtedy będzie ciął za nas?

 

Ogólnie rzecz ujmując - można być lekko wyrozumiałym dla osób pokroju naszej Kaśki i zrozumieć ich ból istnienia. Jednakże do wszelkiej krytyki należą sytuacje, gdy jakaś 13-stka tnie się "bo to modne". Oesu, matuchno, panie Duda, prezydencie Królestwa Kabuto i mój kebabie - brak litości dla takich. Zero powodów, by się krzywdzić, a jedynie głupota i próba zdobycia atencji oraz opieki. Wspomniałam na początku o subkulturze i tak, chodzi mi o naszych emo (dla ciekawskich - "emo" to rodzaj muzyki, a "scene" to te wszystkie czarnowłose dziewczyny, chłopaki i obojniaki). Niezliczona ilość młodych dziewcząt i chłopców chce iść niczym klony za czymś, co jest na topie (i to wcale nie jest taniec Garena) i robić dokładnie to, co inni. Jak wiemy scene to czarne włosy (najczęściej), koszule w kratę, rurki, pomalowane oczy i właśnie żyleta. "Inni się tną to ja tesz esz muszę, bo będzie wstyd na cmentarzu". Nic nie mam do tej subkultury, ale za pośrednictwem kilku psycholi z tej grupy wzrosła ilość sprzedanych golarek o 400%. Jak dla mnie śmieszne i nie szczędzę słów oraz wyrozumiałości do takich osób. 

 

Cóż, tak wygląda moje zdanie na temat popularnego problemu wśród dzisiejszej młodzieży. Tak to podkreślam, bo nie słyszałam jeszcze, aby ktoś dorosły tak robił. Może dlatego, że Ci, którzy zaczęli to robić to albo z tego wydorośli, albo weszli na poziom wyżej i użyli sznurka oraz krzesełka. Nie zachęcałam i nie zachęcam dalej do robienia sobie blizn, bo jest to bezużyteczne. Nie daje nic oprócz chwilowej pomocy oraz brzydkich tatuaży, które ciężko zakryć. Jeśli znacie kogoś, kto ma takie problemy lub sami je macie to nie wstydźcie się i pomóżcie sobie oraz innym! Znam kilku dobrych psychologów i pomocnych dłoni, a kontakt do nich mogę podać na pw. 

 

Dziękuję za dotrwanie do końca. Trzymajcie się cieplutko i używajcie golarek zgodnie z przeznaczeniem producenta. Całuski i pa!

 

See you soon! 

  • Lubię to! 2
  • WOW! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszę się, że nie należę do tej "hołoty", którą wymieniłaś i potrafię zrozumieć ludzi, którzy mają ciężej w życiu.

Ciekawy temat, bardzo przyjemnie mi się to czytało. Oby więcej takich felietonów. :like:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo fajny felieton, przyjemnie się go czytało.

Od siebie dodam tylko tyle, że osoby, które tego nie doświadczyły, nigdy nie zrozumieją w 100% osoby chorej. 

Czekam na więcej :) 

oanHYvt.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.