Czym, jak czym, ale makaronem to się w życiu nie zatruam!
Blisko 900 osób w Japonii doznało zatrucia po zjedzeniu "płynącego makaronu"
W mieście Tsubata w prefekturze Ishikawa kilkaset osób zatruło się po zjedzeniu posiłku w restauracji serwującej tak zwany płynący makaron. Wykryto w daniu campylobacter, bakterię powodującą biegunkę.
Nagashi somen to forma podawania cienkiego makaronu z mąki pszennej. Przepływa on w bieżącej lub źródlanej wodzie w długiej bambusowej rynnie wzdłuż restauracji. Klienci wyławiają go, używając pałeczek, zanurzają w sosie bulionowym i zjadają.
U 892 z nich potwierdzono zatrucie. 22 osoby zostały hospitalizowane, choć u nikogo nie wystąpiły poważne objawy. Restauracja planuje zakończyć działalność po wypłaceniu odszkodowania.
Pewnie dlatego, że wypłacenie odszkodowania, to będzie coś niebywale kosztownego!
A wy macie/mieliście rewolucje po makaronie?