Skocz do zawartości

Felieton #9 Internetowa miłość.


Creating.

Rekomendowane odpowiedzi

Czy można zakochać się w osobie pisząc z nią przez facebooka, snapchata bądź instagrama?


Powiedzmy zobaczysz na portalu, piękną kobietę lub mężczyznę i odważne do niego(jej) napiszesz.


Okaże się, że nie tylko wygląd jest godny Twojego zainteresowania, a również wspaniały charakter. Zaczynacie mieć motylki w brzuchu, świetnie wam się pisze. Idąc do pracy bądź szkoły myślisz o nim(niej) i chcesz napisać od razu do niego(niej) wiadomość. Moim zdaniem można poczuć coś do drugiej osoby przez internet, a nawet zakochać. Sam miałem, a raczej dalej mam taki przypadek. Parę lat temu zakochałem się w cudownej Polce, która mieszka we Francji, nagle nie mogłem wytrzymać bólu klatki piersiowej, zaczęły lecieć mi łzy, byłem smutny a wiecie dlaczego?


Nie mogłem powiedzieć jej prosto w oczy, że ją kocham.


Nie mogłem jej przytulić i okazać gestami uczuć. Tutaj wkraczają kilometry. Postanowiłem zakończyć ten romans jednak cały czas, aż do tej pory o niej myślę, ona i ja często wracamy do rozmowy o naszych uczuciach lecz to nie jest to samo, dlatego iż nie pisaliśmy ponad rok. Moim celem jest zakończenie szkoły i wyjechanie do Francji do niej, przynajmniej ją w swoim życiu raz zobaczyć. To mógłby być na prawdę piękny związek i mogę szczerze powiedzieć, że nawet na całe życie niestety odległość nam to zniszczyła, Jest wiele przeszkód, ale czy warto iść za marzeniami? Internetowa miłość moim zdaniem istnieję, chciałem podać swój przykład i wielce się nie rozpisać by wprowadzić was w trans przemyśleń. Sądzicie, że miłość w świecie wirtualnym istnieje i jest osiągalna? Czy myślicie, że oddaleni ludzie od siebie o wiele tysięcy kilometrów mogliby by się w sobie zakochać, a w przyszłości mieszkać w wspólnym domu i wychowywać swoje dzieci? Jakie jest wasze zdanie?


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 6
  • Dodano
  • Ostatnia odpowiedź

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Przykład dosyć ciężki ale odległości w takim kraju jak Polska są w obecnych czasach niczym. Nie zapominajmy, że mimo, iż jest to internet to wiele osób przenosi tutaj zachowania ze świata rzeczywistego i w żaden sposób nie udają kogoś innego, więc i tutaj można się "przyzwyczaić" do drugiej osoby. Największym problemem w takich sytuacjach są wyrzeczenia które musi ponieść jedna ze stron. Zmiana otoczenia równa się ze zmianą pracy, przyzwyczajeń, znajomych, przyjaciół i wdrożeniem zupełnie innego życia, a to po kilkudziesięciu latach życia czasami jest zaporą nie do przebicia.
ALE!
Kto nie ryzykuje ten nie pije szampana! ;)

uANLo7e.gif                               3f6ec08cf020a.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze znajomościami w Internecie jest tak, że nigdy nie wiadomo, na kogo trafimy. Jedni udają Bóg wie kogo, drudzy szukają rozgłosu, a Ci trzeci, ktorzy niestety są w zdecydowanej mniejszości, są po prostu sobą. I jeśli trafimy na tych trzecich, to niejednokrotnie zdarza się, że zaczyna się od zwykłych rozmów, a kończy na wieloletnich przyjazniach, czy właśnie głębszym uczuciu. Niby odległość, ale zastanówmy się, czy przy dzisiejszych środkach transportu, stanowi ona jakiś problem? Gdzie bilet na pociąg, czy nawet samolot krajowy kosztuje grosze. No właśnie nie. Dlatego ja sądzę, że takie związki jak najbardziej mają rację bytu

ddOQGML.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Przyjaciel

To ja wam powiem prawdziwą historie, mam siostrę, no już ma tam x lat(nie pamiętam) poznała swojego męża przez portal "fotka.pl" śmieje się z nich do dzisiaj ale są ze sobą już 6 lat + ślub no jakieś 8 więc da się :D, no i mają bobasa :D!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaurocznie istnieje, zakochanie niezupełnie. Nie mylmy pojęć. Dopiero gdy gołąbeczki się spotkają, możemy mówić o zapoczątkowaniu głębszego uczucia, ponieważ jest to tzw. "odkrycie kart". Ewentualna miłość jest możliwa, gdy wspólna znajomość była oparta na szczerości i wzajemnym zaufaniu, nie na owijaniu w bawełnę.

Odległość: Ciężko traktować taki związek poważnie, bo w wielu przypadkach kończy się fiaskiem. Prędzej czy później coś się zaczyna pieprzyć. Zabrzmi to egoistycznie, ale nie wyobrażam sobie szczęśliwego życia bez partnera "na wyciągnięcie ręki". Z drugiej zaś strony, niby dlaczego mamy rezygnować ze swoich pragnień? Odległość to tylko liczby, a jeśli komuś obsesyjnie zależy, te cyferki nie mają znaczenia. Na dodatek w takich relacjach nie ma miejsca na nudę, z powodu wszechogarniającej tęsknoty ;)

Wniosek? Są plusy i minusy.

6R6O8yn.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące później...
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.