Skocz do zawartości

Honor LPL uratowany! EDG pokonuje Gen.G w drugim półfinale Worlds.


Kacper.

Rekomendowane odpowiedzi

 

edg-scout-worlds-730x380.jpg

 

Wczoraj po pełnej serii BO5 poznaliśmy pierwszego finalistę Worlds 2021, którym jest DWG KIA. Natomiast dzisiaj do walki w drugim półfinale stanęło koreańskie Gen.G Esports i mistrzowie League of Legends Pro League, czyli EDward Gaming. Faworytem była drużyna z Chin i ostatecznie po pięciu grach to ona wyszła zwycięsko.

 

BWJKOZH.png

 

 

Spoiler

 

Pierwszy draft przyniósł powiew świeżości na Summoners Rift. Gwak „Bdd” Bo-seong wybrał dla siebie Seraphine, która zadebiutowała na tej edycji mistrzostw świata. Mistrzowie Chin operowali jednym z bardziej ofensywnych duetów na dolnej alei, jakim jest Lucian i Nami. Dlatego też na pierwszą krew nie trzeba było długo czekać. Już w 3. minucie przy pomocy leśnika zabójstwo na swoje konto zapisał Park „Viper” Do-hyeon, który oddał swoje życie po tej akcji. Złoto jednak trafiło do Lulu i to reprezentanci LPL mogli być bardziej zadowoleni z zaistniałej sytuacji. Zawodnicy EDG nie zwalniali tempa i po chwili znowu ruszyli do ataku, zabijając Parka „Rulera” Jae-Hyuka. Mimo teleportacji oponentów udało im się uciec. Koreańczycy odpowiedzieli na to zgarnięciem Smoka Oceanicznego.

 

Bardzo aktywny był Kim „Clid” Tae-min, który wspomógł swojego midlanera, co pozwoliło zgarnąć eliminację na konto jego drużyny. Następnie wyłapał Zhao „JieJie” Li-Jie przy użyciu swojej umiejętności ostatecznej wraz z Błyskiem. Cała akcja zakończyła się powodzeniem, jednak Koreańczycy musieli się wycofać i EDG odpowiedziało wzięciem pierwszego Herolda. Natomiast większa walka drużynowa miała miejsce, kiedy pojawił się drugi. Doszło do wielu eliminacji i ostateczny bilans to cztery za cztery, ale kolejny obiekt neutralny został przejęty przez ekipę Vipera.

 

Gen.G miało stratę do rywali w złocie, jednak nie pozwalało im się oddalić zbyt daleko. Dzięki temu mogło podjąć walkę na rzece przy leżu Smoka. Obiekt padł łupem przeciwników, ale ekipa z Korei zdobyła dwa zabójstwa, co dało im możliwość błyskawicznej rotacji na Barona. Wzmocnienie nie było w stanie wyprowadzić Gen.G na prowadzenie w złocie. Nadal to EDG miało więcej zniszczonych struktur i było o krok od duszy Smoka Górskiego. Koreańczycy zgarnęli jeszcze drugiego Nashora, ale byli daleko od zamknięcia rozgrywki. Viper i spółka cierpliwie wyczekiwali swoich okazji, skupiając się na czwartym potworze, którego ostatecznie udało im się wziąć. Przewaga duszy okazała się kluczowa podczas walki o następnego Barona, gdzie górą byli już mistrzowie Chin. Ich kolejnym celem był Smok Starszy i zakończenie gry. Kiedy obie drużyny zgromadziły się na rzece Li „Flandre” Xuan-Jun poszedł prosto do bazy przeciwników, aby zniszczyć Nexus. Kim „Rascal” Kwang-hee nie dał rady powstrzymać zawodnika EDG i to drużyna z Chin wygrała pierwszą mapę.

 

 

bAN9LWp.png

 

 

Spoiler

 

Na drugiej mapie w ramach niespodzianki można traktować Jinx, którą wybrał Viper. Natomiast Gen.G wyciągnęło charakterystyczne postaci dla swojego regionu, jakimi są Renekton na górnej alei oraz Azir na środku. EDG już w trzeciej minucie wzięło pierwszą krew zabijając Rascala, który w pierwsze tempo uszedł z życiem, jednak wrócił pod wieżę i za drugim razem nie miał już szans. Mimo straty w złocie to Gen.G zgarnęło pierwszego Herolda, a Rascal popisał się solowym zabójstwem na Flandre.

 

Clid przejął dla swojej drużyny Smoka Górskiego, a następnie wykorzystał Herolda na środkowej alei, powoli odrabiając stratę w złocie. Chwilę później wykonał fenomenalną akcję na dolnej alei, zabijając Vipera i to jego ekipa powoli wychodziła na prowadzenie. Ruler zniszczył pierwszą wieżę, na co EDG odpowiedziało drugim Heroldem i strukturą na górnej alei, jednak Koreańczycy dobrze czytali rozgrywkę i na rotacjach łapali rywali zgarniając kolejne eliminacje. Konsekwencją tego było to, że drugi smok został oddany przez mistrzów Chin bez walki i zawodnicy wiedzieli, że na tej mapie dusza będzie piekielna.

 

EDG zgarnęło następnego smoka, jednak ekipa z Korei nacisnęła na środkową aleję. Zniszczyła wieżę poziomu drugiego i postawiła się w komfortowym miejscu, jeśli chodzi o kontrolę mapy. Podchodziła też do Barona trzy razy, ale za każdym razem Viper i spółka rozbrajali sytuację. Drużyny skupiły się na walce o kolejnego potwora przy dolnej alei. Tam zawodnicy z LPL zaatakowali jako pierwsi, ale ostatecznie oddali cztery życia, nie zdobywając żadnego zabójstwa. Gen.G ruszyło do bazy rywali, jednak po otwarciu Nexusa musiało się wycofać ze względu na niskie poziomy zdrowia. EDG niezwłocznie udało się na Barona, ryzykując wszystko i tym razem to ryzyko się nie opłaciło. Clid w idealnym momencie wszedł między rywali i ukradł Nashora. Dzięki temu jego ekipa domknęła grę i wyrównała stan tej serii.

 

 

4b9hPwY.png

 

Spoiler

 

Drużyny przeprowadzały lekkie korekty w fazie wyborów, ale na trzecią grę Clid znowu dostał w swoje ręce Lee Sina, a JieJie Jarvana IV. Natomiast Bdd wyciągnął Zoe, z której jest doskonale znany. Pierwsza krew w piątej minucie trafiła właśnie na jego konto, kiedy teleportował się w okolice górnej alei i wraz z Rascalem i Clidem wyeliminował Flandre. EDG próbowało odpowiedzieć agresją na drugiej stronie mapy, jednak sytuacja zakończyła się remisem i obaj wspierający zgarnęli po jednym zabójstwie. Drużyny zebrały się w dziewiątej minucie wokół Herolda, który został przejęty przez Gen.G w dodatku Koreańczycy zdołali zabić dwóch rywali.

 

EDG znowu było krok za przeciwnikami, którzy dobrze rotowali po mapie, co dało im Smoka Górskiego oraz pierwszą wieżę na środkowej alei. Efektem tej przewagi był drugi Herold dla Gen.G, którego użyli na górnej alei. Mistrzowie Chin w odpowiedzi zgarnęli oceaniczną bestię, lecz przypłacili to życiem Vipera i Meiko w zamian za eliminacje Clida. Drużyny zdecydowały się przeciąć mapę i zawodnicy z League of Legends Champions Korea zniszczyli wieżę drugiego poziomu na dolnej alei, tracąc swoją na górnej. Następnie próbowali zwabić EDG w okolice Barona, kiedy to się udało, ruszyli od razu po inhibitor. Próbowali po tym w tempo przejść na Nashora, jednak reprezentanci LPL zdołali zgarnąć dwa zabójstwa i ruszyli po wieżę poziomu drugiego na środku.

 

Emocjonujące starcie miało miejsce w 32. minucie, kiedy Gen.G dzięki świetnym zagraniom Bdd zgarnęli Barona i dwie eliminacje, ale sami stracili trzech swoich zawodników. Ze wzmocnieniem na dwóch postaciach zdołali zniszczyć wieżę poziomu drugiego na środkowej alei i otworzyć drugi inhibitor tym razem na dolnej części mapy. EDG ciągle pozostawało w grze, gdyż byli w stanie znajdować pojedyncze zabójstwa podczas obrony przed oblężeniami. Koreańczycy oddali duszę Smoka Powietrznego rywalom, ale ustawili się w dogodnej pozycji, aby rozpocząć walkę i to okazało się kluczowe. Zdołali zabić trzech zawodników EDG i zaatakowali ich bazę. Reprezentanci LPL nie dali rady się wybronić i ich Nexus został zniszczony. Tym samym ekipa z Korei postawiła się w punkcie meczowym tego półfinału.

 

 

w4GKZmr.png

 

Spoiler

 

Postawione pod ścianą EDG w końcu zdecydowało się wykluczyć Lee Sina i podebrało dla siebie Zoe. Clid musiał więc postawić na innego bohatera w dżungli i padło na niepopularnego do tej pory Viego. Mistrzowie Chin szybko zdobyli przewagę, ponieważ w trzeciej minucie w sytuacji dwóch na dwóch Scout zapewnił sobie dwa zabójstwa, poświęcając przy tym życie swojego dżunglera. Drużyna z LPL zgarnęła pierwszego Herolda bez walki, natomiast chwilę później Flandre został wyeliminowany przez Clida. Gen.G miało jednak problem na środkowej alei, gdzie powiększała się przewaga Scouta.

 

W piętnastej minucie reprezentanci Chin agresywnie zaatakowali botlane z Korei zabijając Lulu i zgarniając pierwszą wieżę. Drużyna z LCK przejęła drugiego Herolda oraz Smoka, drugą bestię natomiast przypłacili czterema życiami i przewaga w złocie sięgnęła pięciu tysięcy dla EDG. Kolejna walka drużynowa znowu miała miejsce w leżu bestii przy dolnej alei. Sytuacja była niemal identyczna, gdyż Clid zabił Smoka Oceanicznego. To postawiło jego ekipę w punkcie duszowym, ale mistrzowie LPL wzięli cztery eliminacje na rywalach.

 

Jedyną nadzieją na to, że EDG zostanie pokonane była dusza oceaniczna dla Gen.G, więc decydujące starcie miało miejsce znowu w tym samym rejonie mapy. Wszystko potoczyło się tym razem lepiej dla mistrzów Chin, którzy najpierw skutecznie odcięli Koreańczyków od obiektu neutralnego. Później, zgarniając go dla siebie, wyeliminowali niemal wszystkich przeciwników, co dało im Barona. Fioletowe wzmocnienie przekuli w przewagę pozwalającą zakończyć grę i wyrównać stan serii.

 

 

mn603gY.png

 

Spoiler

 

JieJie w decydującej grze nie zaskoczył i wybrał Jarvana IV, natomiast Clid po raz kolejny musiał radzić sobie bez Lee Sina i zdecydował się na Xina Zhao. Pierwsza krew została przelana w piątej minucie i wpadła na konto Scouta po tym, jak wraz ze swoim dżunglerem wyeliminował midlanera rywali. Na Summoners Rift wyczuwalne było napięcie i opanowanie, które wynikało ze stawki ostatniej gry. Drużyny nie podejmowały zbędnego ryzyka, więc dzięki minimalnym przewagom na liniach EDG przejęło pierwszego Herolda bez walki. Następnie z nim udali się na dolną aleję, mocno obijając pierwszą wieżę i wyeliminowali Clida, co dało im Smoka Oceanicznego.

 

Agresja na dolnej alei została ponowiona przez mistrzów LPL. Udało im się zabić trzech zawodników Gen.G tracąc tylko jednego, zniszczyli pierwszą strukturę i ruszyli po drugiego Herolda, który dał im kolejną strukturę i komfortowe podejście pod Smoka Górskiego. Koreańczycy postawili wszystko na jedną kartę, kiedy na mapie pojawiła się następna bestia. Obiecująca inicjacja była niewystarczająca i ostatecznie zdołali wyeliminować tylko dwóch graczy EDG, oddając za to wszystkie swoje życia i stawiając rywali w punkcie duszowym. Mistrzowie Chin po tej akcji ruszyli po Barona, który pozwolił im zniszczyć górny inhibitor Gen.G.

 

Przewaga w złocie sięgała dziesięciu tysięcy dla zawodników z Chin i to pozwoliło im całkowicie kontrolować rozgrywkę. Zmusili rywali do walki, kiedy na mapie pojawił się smok dający duszę i sprawnie rozprawili się z przeciwnikami. Później zgarnęli Nashora i ruszyli prosto po Nexus, wygrywając piątą grę i całą serię.

 

 

Finał mistrzostw świata w League of Legends odbędzie się 6 listopada.

Źródło tematu.

 

 

image.png.28186cb6b621902febd82bf043d642bf.png

 

Spoiler

"Nie ma znaczenia czy masz styl, reputację, czy pieniądze. Jeśli nie masz dobrego serca, nie jesteś niczego wart."

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 0
  • Dodano
  • Ostatnia odpowiedź

Top użytkownicy w tym temacie

Popularne dni

Top użytkownicy w tym temacie

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.