Skocz do zawartości

Czy naciśniesz? #18


Geralt z Rivi

Czy naciśniesz?  

14 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Twoje dziecko nigdy nie zachoruje, nic go nie będzie bolało ale wszytko przejmujesz na siebie ze zdwojoną siłą

    • Tak
      8
    • Nie
      6

Ankieta została zamknięta


Rekomendowane odpowiedzi

  • TOP Donator

NIE - W tej chwili nie bo sam jestem jak male dziecko w dorosłym ciele :9452_lul: Gdybym mial 15-20 lat mniej to bym sie zgodzil. Teraz potrzebuje cisze i spokojnego zycia az do emerytury. Dzieci lubie ale juz wychowyac nie. Za duzo energii zabierają.

  • Lubię to! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Junior Administrator

Niestety jesteśmy stworzeni tak, aby cierpienie miało nas czegoś uczyć 😄 
Kochałabym pewnie swoje dzieci, ale cierpienia bym nie odebrała. 

  • Lubię to! 2

12MAPS/FFA
193.33.176.51:27085

sygnatura.png.0e98c281082ca3e0b73c266b6b5121d9.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że tak. Nie jestem ojcem, ale jakieś takie odczucie mam, że jeśli dałoby tak radę to pewnie!

  • Lubię to! 1

spacer.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przejął bym wszystko aby moje dziecko czy dzieci były zdrowe gdyż ja już przeżyłem piękne chwile winę dopiero wkraczają na drogę życia i jest wiele pięknych rzeczy jak i świata zł zobaczenia wiec wole dać im to co najlepsze 

  • Lubię to! 1
  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli mówimy o jakimś raku, guzach i innych ciężkich chorobach to jak najbardziej - z perspektywy rodzica wydaje się to oczywiste. Jeśli mówimy o katarze itp, czymś ogólnie lekkim to takie rzeczy wzmacniają również organizm. 

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem mam, mam syna ale odpowiem nie. Moze wydawac sie to dziwnie ale uwazam ze jeżeli czlowieka cos boli to wie ze zyje 😛 jezeli moje dziecko nie bedzie odczuwalo bolu to sie nie nauczy ze jak wykopyrtnie na rowerze to kolano zbije i bedzie bolec 😛 co do chorob to dzieki nim nasz organizm walczy i funkcjonuje. Niech choruje i niech odczuwa bol tak jak kazdy inny czlowiek. Jezeli chodzilo by o choroby ciężko to w tym przypadku wolala bym chorowac za niego ale z drugiej strony gdybym miala odczuwac to dwa razy mocniej to nie wydolila bym jako matka i przez to mogla bym skrzywdzic dziecko bo np. Nie byla bym w stanie zapewnic mu odpowiedniek opieki, atencji, zainteresowania albo nie daj boze zostal na swiecie sam. 

  • Lubię to! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Nunko napisał(a):

Przejął bym wszystko aby moje dziecko czy dzieci były zdrowe gdyż ja już przeżyłem piękne chwile winę dopiero wkraczają na drogę życia i jest wiele pięknych rzeczy jak i świata zł zobaczenia wiec wole dać im to co najlepsze 

Kolega dobrze napisał! Jestem podobnego zdania! Chodź jeszcze nie mam dzieci.. ale podobnie bym postąpił! 

  • Lubię to! 2

06849937492497786438.gif.cfe3b0ccdf165dc
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Wspierający
1 godzinę temu, K4Bum napisał(a):

Kolega dobrze napisał! Jestem podobnego zdania! Chodź jeszcze nie mam dzieci.. ale podobnie bym postąpił! 

Dokładnie choć nie mam dzieci i chyba nie chce mieć to jeśli miałbym taki wybór wybrałbym "tak"

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie! Wręcz ABSOLUTNE NIE!.
Nie chodzi tu o jakiś strach przed bólem itd. Zdarza, albo zdarzało mi się  być z bólem za pan brat, albo skrycie odczuwać większy ból przez bliską mi osobę, niż ta osoba sama odczuwała. Osoba, która chce odebrać ból, chorobę czy inną "krzywdę" swojej bliskiej osobie - w tym wypadku swojemu dziecku, wyrządza mu JESZCZE WIĘKSZĄ KRZYWDĘ i ją upośledza, niż jakby nic nie próbowała zrobić. Oczywiście nie chodzi mi o takie ekstremum jak rak, gdzie ból jest nie do zniesinia i ma tak potężne, negatywne skutki, że lepiej o tym nie myśleć, W innych (dośc naturalnych czy powszechnych sytuacjach)  ból i cierpienie jest naturalnym stanem/odczuciem dla każdej istoty żyjącej. Sprowadza nas do myśenia, analizy i refklesji. Oczywiście nie chodzi mi o idealistyczne i katolickie rozpatrywanie cierpienia jako męczarni prowadzącej do zbawienia, ale dzięki cierpieniu więcej postrzegamy, niż osoby, których życie jest usłane różami.  Dzięki odczuwaniu negatywnych stanów i odczuć z nimi związanych poprawiają nam się zdolności logicznego myślenia, empatii i jakoś bardziej nas uczłowiecza i kształtuje. 
Jeśli moje dziecko nie zazna bólu, to w pełni nie zrozumie świata. Chcąc dla niego jak najlepiej i ukształtować go na wartościową osobę, musi poznać nie tylko miłość i szczęście, ale też ból i inne negatywne aspekty życia. Co z tego, że chciałbym dla niego jak najlepiej, jak przez to będzie próżne, zgorzkniałe, lekkomyślne i w tym "systemie" zacząłby tworzyć/wychowywać kolejne pokolenie? 

 

  • Smutny 1

dranzer1.png.3542687d78b1cc3f9a050c52920997cc.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Wspierający

Myślę iż tak, potraktowałbym to jako swój obowiązek, gdyż niewinne dzieciątko cierpiałoby od pierwszych swoich dni na świecie. Trzeba się spełniać w każdej roli, a rola ojca, niewątpliwie taka jest. Także, ból który by się odczuwało, bylby łagodzony pięknym uśmiechem swojego bombelka.

  • Lubię to! 1

borowka.png.eaa051a76ab9d8722bfb64ab02824d19.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57.14% jest na tak brawo 💪 lecz każdy ma swój punkt widzenia 💪💪

pobrane.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.