Skocz do zawartości

[Recenzja Książki] PÓŹNIEJ


Shadoww

Rekomendowane odpowiedzi

spacer.png

Witajcie moi drodzy! 

 

Dziś mam zaszczyt przedstawić wam moją drugą

napisaną przeze mnie recenzje książki, która zwie się "PÓŹNIEJ"

 

Serdecznie zapraszam do przeczytania, oraz podzielenia się swoją opinią na jej temat w komentarzu. 

Oczywiście, jeśli spodobała się wam ona to zachęcam do zostawienia reakcji.

 

A więc pozwólcie że przeniosę was do niezwykłego świata Horroru i Dramatu

your_text (1).gif

spacer.png

your_text (1).gif

Informacje na temat książki:

 

Tytuł oryginału: LATER 

Główny wydawca: STEPHEN KING 

Polski wydawca: Wydawnictwo Albatros SP Z.O.O 2021

Na język Polski przełożył: RAFAŁ LISOWSKI 

Redakcja: MARZENA WASILEWSKA 

Projekt okładki zagranicznej: ARTWORK & DESIGN, HAUPTMANN & KOMPANIE - WERBEAGENTUR, ZURICH, SWITZERLAND

Projekt okładki Polskiej: Albatros SP Z.O.O 

Skład: LAGUNA 

Cena sugerowana w Polsce: 42,90zł 

Zakup książki: WYDAWNICTWOALBATROS.COM

your_text (1).gif

 

Dar który jest przekleństwem dla naszego głównego bohatera książki może ocalić setki ludzkich istnień, wyobrażacie to sobie? 

Oczywiście, matka naszego bohatera próbuje ukryć dar jej syna przed światłem dziennym, między innymi dla jego bezpieczeństwa!

Jednak gdy jej kariera zdawała się padać w gruzach, sama zdecydowała się skorzystać z daru który posiadał jej syn. 

 

Nasz bohater jednak nie specjalnie cieszy się darem który otrzymał od losu, i wolałby aby nie pojawiał się on wcale. 

Lecz los zdecydował inaczej...

your_text (1).gif

 

W momencie gdy nasz bohater Jamie, wracał ze swoją mamą ze szkoły do swojego mieszkania, mama oczywiście trzymała go za rękę. 

W drugiej dłonie nasz Jamie trzymał własnoręcznie narysowanego zielonego indyka, którego zrobił on w szkole, tydzień przed świętem dziękczynienia. Jamie tak się cieszył z powodu utworzenia tego indyka że nawet sobie tego nie wyobrażacie moi drodzy! 

 

W momencie gdy pokazał swego indyka mamie, ta odparła na to - Tak tak tak, jasne jasne, naprawdę super! 

Prawda jest taka, że nawet nie zerknęła na tego indyka, smutne prawda? 

Bardziej była zajęta rozmyślaniem nad swoimi książkami które próbowała sprzedać,

tak zwane ~Opchnięcie produktu~ Jak mawiała.

 

Musicie również wiedzieć o tym, że była ona agentką literacką, choć dawniej zajmował się tym jej brat, a wujek Jamiego o imieniu Harry, lecz jego mama przejęła od niego ten interes rok przed momentem, o którym zaraz przeczytacie moi drodzy, jest to straszna historia...

 

Kiedy Jamie wraz z mamą doszli już do budynku w którym mieszkali, podeszli do windy, w celu sprawdzenia czy zaczęła ona już działać, ponieważ była w niej awaria. Lecz ta niestety dalej nie działała, wtedy mama Jamiego powiedziała - Pieprzona winda, oczywiście nie słyszałeś tego młody! 

- Ale czego nie słyszałem mamo?, powiedział Jamie, na co jego mama odpowiedziała uśmiechem! 

Powiem wam moi drodzy, że to był jej ostatni uśmiech tego dnia...

 

W momencie gdy nasza dwójka dotarła już do siebie na piętro gdzie znajdowały się dwa mieszkania plus oczywiście ich, trzecie na końcu korytarza. 

Przed mieszkaniem 3A stali Państwo Burkettowie. Oczywiście Jamie od razu zajarzył że coś jest tu nie tak, ponieważ pan Burkett palił papierosa, co u niego jest bardzo rzadko spotykane, Jamie widział to pierwszy raz. Jego żona stała boso, a sam pan Burkett był ubrany w bardzo cienką koszulę nocną, przez którą było widać mu to i owo. 🤣

 

- Co się stało Marty, powiedziała mama Jamiego. 

Zanim pan Burkett odpowiedział, Jamie pokazał mu swojego indyka, w celu polepszenia mu humoru. 

- Niech pan popatrzy, niech pani popatrzy! Narysowałem indyka. 

Jamie pokazując rysunek, zasłonił nim sobie twarz, aby pani Burkett nie pomyślała że zerka jej na to i owo... 

 

Oczywiście, pan Burkett nie usłyszał tego co mówił Jamie, ponieważ był bardzo rozpaczony! 

- Mam okropną wiadomość Tio, powiedział pan Burkett. Dzisiejszego poranka zmarła moja żona Mona... 

 

Jak sobie wyobrażacie, mama Jamiego osłupiała, puszczając siatki z maszynopisem prosto między swoje nogi. 

- O nie, to nie może być prawdą. Powiedziała! 

 

Pan Burkett zaczął wtedy płakać...

 

- Wstała w nocy twierdząc że musi napić się wody, to ja położyłem się dalej spać. 

- Rano leżała na kanapie z kołdrą podciągniętą na brodę, to ja poszedłem na palcach do kuchni zrobić kawę, z myślą że ten piękny zapach ją o... o... obudzi...

Powiedział pan Burkett. 

 

Wtedy już na dobre zapadł w stan rozpaczy! 

 

W momencie gdy mama Jamiego, Tia, pocieszała pana Burketta, do naszego bohatera odezwała się pani Burkett. 

- James, indyki nie są zielone!

- Ale mój jest, powiedział Jamie. 

 

W momencie gdy matula Jamiego pocieszała Burketta. Jak twierdził Jamie robili dorosłe rzeczy. 

Pani Burkett, powiedziała - Jak mój mąż nie będzie uważał, to sfajczy twojej mamie włosy!

Co oczywiście musiało się stać... 

 

Mama Jamiego zauważywszy tą sytuacje, wyrwała z ręki pana Burketta tego papierosa i rzuciła go na podłogę, od razu go zadeptując. 

Na obronę Jamiego wspomnę wam, że wtedy jeszcze nie wiedział że widzi martwe osoby, oraz że tylko on wtedy widział martwą Pannę Burkett. 

Później dopiero nauczył się dostrzegać róźnic między żywymi a martwymi. W końcu to koszula Pani Burkett prześwitywała a nie ona. 

 

- Nigdzie nie ma jej biżuterii, parchnął załamany Burkett.

- Na pewno  się znajdzie! Powiedziała mama jamiego! 

Typowa odpowiedź starszych ha, ha.

 

To co teraz przeczytacie moi przyjaciele z forum, bardzo was zadziwi! 

A więc przejdźmy do rzeczy... 

 

Jamie zdecydował się zapytać swojej martwej sąsiadki, gdzie znajduje się jej biżuteria.

Na co ona odpowiedziała - Na górnej półce szafy w przed pokoju, głęboko za albumami. 

(Wtedy jeszcze nasz Jamie nie wiedział że zmarli muszą mówić wyłącznie prawdę.)

 

- Jamie odpowiedział na to pytaniem, dla czego akurat tam? 

(Wtedy mama Jamiego spojrzała na niego jak na debila, w końcu tylko on widział panią Burkett i wyglądało to jakby gadał ze ścianą.) 

- Nie mam pojęcia, powiedziała panna Burkett, może wtedy miałam już wylew i krew zalała moje myśli. 

 

Mama Jamiego zabrała syna i dała Burkettowi radę, aby poszedł się przespać i trochę odsapnąć od danej sytuacji. 

Gdy nasza dwójka już odchodziła, pani Burkett powiedziała do Jamiego, Jamie indyki nie są zielone, a ten wygląda jak Kleks! (Wredne trochę...) 

Siedząc w domu, mama Jamiego powiedziała mu że pani Burkett była wredna i może będzie mu bez niej lepiej.

Na co odpowiedział Jamie - Ona też go kochała, wiem to. 

- Powiedziała coś wrednego na mojego indyka, a potem pocałowała pana Burketta. 

- James, ty to sobie wyobraziłeś, rzuciła bez przekonania. 

- Twój indyk jest piękny, jeden z lepszych jakich widziałam dotychczas. Powiedziała Tia! 

 

Jamie odpowiedział na to - Kocham cię mamo! ❤️

- Ja ciebie też kocham, i to na miliony procent, a teraz idź coś obejrzyj albo się pobaw. 

 

W momencie gdy Jamie szedł do swojego pokoju, postanowił się zatrzymać, i powiedzieć mamie gdzie znajduje się biżuteria Panny Burkett.

W tym momencie Tia zaniemówiła. - Dla czego akurat tam, powiedziała.

Jamie odpowiedział że nie wie, a gdy zapytał pani Burkett, ona sama nie wiedziała czemu akurat w tym miejscu je schowała. 

Kiedy pójdziemy do pana Burketta, musisz mu to jakoś powiedzieć rzekł Jamie. 

 

Kiedy już nasza dwójka poszła do pana Burketta, Tia jak najszybciej zapytała, czy szukał może na szafach. 

Pan Burkett, jakoś nie specjalnie się przekonał do tego pytania. Bo po co miałaby je tam chować, a jednak tam były i biżuteria się znalazła . 

 

Jest to jedna z wielu historii które znajdują się w tej pięknej książce, ode mnie to by było na tyle moi drodzy! 

W końcu nie chcę wam spoilerować, serdecznie polecam zakupić bądź wypożyczyć tę książkę! 

Dziękuje za przeczytanie i życzę miłego dnia, wieczoru! 

 

[PS. Jest to moja praca z innego forum więc dla tego jest wklejone] 

  • Lubię to! 3

LVR6gZ7.png.9c4f042795af521122e45f73f11e9e17.png

 

"Czym bardziej w życiu ma się pod górkę, tym lepsze później będą widoki"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Właściciel

Akurat tej książki jego autorstwa nie widziałem, dzięki za recenzję. Zachęcam do rekrutacji na Redaktora CSM!

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.