Skocz do zawartości

Kacper.

Przyjaciel
  • Postów

    1 466
  • Dołączył/a

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    23
  • Dotacje

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Kacper.

  1. Chodzisz do klubów? Jeśli tak, to jak często?
  2. Southampton - Aston Villa wynik: 0:2 Manchester United - Manchester City wynik: 2:1 RCD Espanyol - Granada CF wynik: 0:1 Celta Vigo - FC Barcelona wynik: 0:2 Bayern Monachium - SC Freiburg wynik: 3:0 RB Lipsk - Borussia Dortmund wynik: 0:2 Empoli FC - Genoa CFC wynik: 1:0 Juventus - ACF Fiorentina wynik: 2:0 RC Lens - Troyes AC wynik: 1:0 Girondins Bordeaux - PSG wynik: 0:3
  3. Pierwsza gra, w którą zainwestowałeś pieniądze to?
  4. Jakie wydarzenia historyczne chciałbyś/abyś zobaczyć, gdyby podróże w przeszłość były możliwe?
  5. Gdy nie wiesz, do którego portu płyniesz, żaden wiatr nie jest dobry. ~ Seneka
  6. Wczoraj po pełnej serii BO5 poznaliśmy pierwszego finalistę Worlds 2021, którym jest DWG KIA. Natomiast dzisiaj do walki w drugim półfinale stanęło koreańskie Gen.G Esports i mistrzowie League of Legends Pro League, czyli EDward Gaming. Faworytem była drużyna z Chin i ostatecznie po pięciu grach to ona wyszła zwycięsko. Finał mistrzostw świata w League of Legends odbędzie się 6 listopada. Źródło tematu.
  7. Jesteś jedyną osobą na świecie, która może wykorzystać Twój potencjał. ~ Zig Ziglar
  8. Dzisiaj mieliśmy okazję obejrzeć pierwszy pojedynek o finał Worlds 2021. DWG KIA podejmowało w półfinale T1, co przez wielu analityków było zapowiadane jako starcie starej i nowej dynastii. Heo „ShowMaker” Su i spółka znowu okazali się mocniejsi od rywala i to właśnie oni powalczą o Puchar Przywoływacza. Obrońcy tytułu zaskoczyli w fazie draftu m.in. Maokaiem na supporcie. Obie strony postawiły na mocną górną część mapy i można było się tam spodziewać sporej liczby akcji. Tak też się stało w 4. minucie, kiedy to Lee „Faker” Sang-hyeok teleportował się na toplane. Kim „Khan” Dong-ha nie miał zbyt wielu opcji w tej sytuacji i oddał pierwszą krew. Chwilę później doszło do bijatyki na dolnej części Riftu. Tam DK udało się ograć rywali i zainkasować dwie eliminacje. Nie minęło dużo czasu, a toplaner mistrzów Korei znowu padł ofiarą zasadzki. Do pierwszej walki doszło już w 10. minucie w pobliżu Herolda. Fioletowy potwór został przejęty przez Kima „Canyona” Geon-bu i drużyny rozeszły się w swoją stronę. Następnie DWG KIA zwróciło się w stronę dolnej alei. Tam T1 oddało dwie eliminacje i pierwszą wieżę, co znacznie wpłynęło na różnicę w złocie pomiędzy formacjami. Najlepsza organizacja z Korei zdołała też przejąć pierwszego smoka, ale stało się to kosztem wieży na górnej linii. Drugi z potworów także poszedł na konto DK, które z każdą kolejną minutą zaczęło coraz bardziej uciekać rywalom. W 25. minucie T1 przegrało potyczkę o Barona Nashora i wydawało się, że jest to gwóźdź do trumny dla ekipy Lee „Gumayusiego” Min-hyeonga. ShowMaker i spółka rozpoczęli natarcie środkową aleją. Dzięki temu udało im się zniszczyć dwa inhibitory i ich przewaga w złocie wynosiła już osiem tysięcy. Chwilę później doszło do ostatecznej walki i eksplozji Nexusa wroga. Canyon z pomocą swoich sojuszników rozpoczął tę grę od szybkiego invade’u w lesie przeciwnika. T1 odpowiedziało agresywnym zagraniem i aż trzech zawodników zanurkowało na środkowej alei. ShowMaker zginął jako pierwszy, ale była to jedyna eliminacja przed dziesiątą minutą. Po wybiciu tejże mogliśmy zobaczyć niezwykle dynamiczny teamfight, w którym obie formacje wymieniły się po jednym zabójstwie. Herold zapewnił jednak ekipie Fakera dodatkowe złoto, ale nie przełożyło się to na znaczącą przewagę. Pierwszego smoka przejęło DWG KIA i ekipa z niebieskiej strony musiała zareagować podczas odrodzenia się drugiego. Chociaż T1 straciło jednego gracza, to i tak udało mu się przejąć obiekt. Jang „Ghost” Yong-jun otrzymał jednak bardzo dużą nagrodę i jego Draven zaczął coraz bardziej się rozpędzać na Summoner Riftcie. Następny teamfight zakończył się wygraną podopiecznych Sona „Stardusta” Seok-hee, co zapewniło im dodatkowy zastrzyk gotówki. Po trzydziestej minucie oba zespoły kilkakrotnie spotkały się przy Baronie Nashorze. W kluczowym momencie Moon „Oner” Hyeon-joon wleciał w sam środek drużyny rywala i na jej oczach podkradł fioletowe wzmocnienie. DWG KIA chciało się zemścić, ale przegrało potyczkę i chwilę później musiało oglądać śmierć swojego rdzenia. W spotkaniu numer trzy to T1 zaskoczyło wyborem w drafcie. Odpowiedzią na Maokaia okazał się Zilean, który zdominował tę rozgrywkę i niejednokrotnie ratował skórę sojusznikom. Mecz zaczął się jednak od agresji ze strony DK. Leśnik tej formacji odwiedził środkową aleję, by zagwarantować ShowMakerowi pierwsze zabójstwo. Później doszło do wymiany ognia na bocie, gdzie obie formacje zgarnęły po eliminacji. We wczesnej fazie gry mistrzowie świata skupili się na zabijaniu potworów i dwa Heroldy powędrowały na ich konto. Zanim drugi z nich padł, mogliśmy oglądać kilka potyczek na przestrzeni całej mapy. W ogólnym rozrachunku ekipa Ghosta wyszła na minimalne prowadzenie przed upływem kwadransa. T1 skutecznie jednak potrafiło znaleźć kolejne eliminacje i obiekty, które pozwoliły nadgonić rywala w złocie. W niezwykle ważnym teamfightcie trzecia siła Korei zdołała znaleźć świetną okazję i zyskać trochę dodatkowej gotówki. Później w 27. minucie powtórzyła swój wyczyn i przejęła wzmocnienie Barona Nashora. DK broniło się przez dobre kilkanaście minut przed naporem wroga, ale superumiejętność Zileana wielokrotnie ratowała ekipę Fakera z opałów. Ostatecznie podopieczni Kima „kkOmy” Jeong-gyuna musieli uznać wyższość T1 i w 38. minucie oglądali eksplozję swojego Nexusa. Czwarta mapa rozpoczęła się niemalże identycznie jak poprzednia. Canyon odwiedził środek i pomógł ShowMakerowi zgarnąć eliminację. Chwilę później pojawił się tam też Oner, który wysłał do fontanny wrogiego leśnika. Następnie rozgrywka trochę się uspokoiła, byśmy w 12. minucie mogli zobaczyć kolejne dwie walki. Tym razem obie rozegrały się na korzyść obecnych mistrzów świata, co zapewniło im też pierwszego smoka w grze. DK przejęło też Herolda, z którego pomocą przedarło się do drugiej struktury wroga na dolnej alei. W 20. minucie doszło do najważniejszej walki. ShowMaker znalazł na środkowej alei dwie eliminacje i łącznie wraz z kolegami usunął z mapy trzech rywali. Dzięki temu różnica w złocie powiększyła się jeszcze bardziej, a obecny mistrz świata zyskał na pewności siebie i zaczął w pojedynkę mierzyć się z rywalami. Jego sztuczkom uległ nawet sam Faker, który został wyeliminowany w pojedynku jeden na jednego. 21-latek zakończył tę rozgrywkę z jedenastoma zabójstwami i to właśnie jego świetna forma pozwoliła DWG KIA wyrównać wynik tej serii. W decydującym pojedynku Ryu „Keria” Min-seok znowu dostał w swoje ręce Zileana, podczas gdy Faker zdecydował się na swoją specjalność – Azira. Canyon i ShowMaker też postawili na coś, co znają od podszewki: dominujące duo nastawione na szybkie usuwanie wroga. Pierwsza krew miała miejsce tym razem na górnej alei, gdzie Khan padł ofiarą przeciwnego leśnika. Rozgrywka była jednak znacznie wolniejsza i bardziej wyważona. W 9. minucie prawie doszło do walki, jednak T1 po przejęciu Heralda szybko się wycofało. Wkrótce potem Kim „Canna” Chang-dong padł ofiarą ganku. Pojedyncza eliminacja na dolnej alei została szybko przekuta w przejęcie pierwszego smoka dla DK. Mistrzowie Korei zdołali przed upływem dwudziestej minuty zbudować sobie drobną przewagę. Ta jednak była tak licha, że większa walka mogłaby ją zupełnie zniwelować. Tak też się stało w 23. minucie. Kennen idealnie wszedł w sam środek zespołu rywala i to pozwoliło wysłać dwóch zawodników DWG KIA do fontanny. ShowMaker i spółka powstrzymali próbę przejęcia Barona Nashora i tylko to utrzymało grę w równowadze. W 29. minucie Canyon świetnie wyłapał przeciwnego leśnika i to zapewniło ekipie z czerwonej strony Smoczą Duszę. Z tym wzmocnieniem szala zwycięstwa przechyliła się na korzyść ekipy ShowMakera i tylko jeden teamfight dzielił ją od przypieczętowania swojego triumfu. T1 postawiło więc wszystko na jedną kartę i zaczęło atakować Barona Nashora. Zaskakująco próba ta się udała, jednak chwilę później mistrzowie świata usunęli wszystkich rywali i zwrócili się w stronę ich Nexusa. Gumayusi cudem wybronił swoją bazę, ale nie na długo. DWG KIA wygrało i awansuje do finału Worlds 2021! Źródło tematu.
  9. Nie potrafię rysować, więc pojawiałyby się jakieś upośledzone rzeczy, także wybieram pisanie powieści.
  10. Co najczęściej jesz na śniadanie?
  11. Podczas Facebook Connect Mark Zuckerberg zaprezentował szczegółową wizję nowej generacji internetu. Na koniec swojego przemówienia ujawnił także… że Facebook zmienia nazwę. Nowa nazwa firmy to Meta. Nazwa samego serwisu społecznościowego pozostaje taka sama, zmiana dotyczy jedynie spółki łączącej wszystkie produkty giganta. Według Zuckerberga, dotychczasowa nazwa nie oddawała dłużej tego, nad czym firma chce skupiać się w swojej działalności. Ponadto - Facebook, zbyt mocno kojarzy się z jednym, konkretnym produktem, a tych imperium Marka ma przecież znacznie, znacznie więcej. Instagram, WhatsApp, Messenger, Oculus... to dopiero początek długiej listy usług, aplikacji i produktów, w które inwestuje gigant. Aby lepiej dostosować profil działalności do nowej wizji - postanowiono zmienić nazwę firmy na Meta. To oczywiste nawiązanie do metaverse - wielkiego, wizjonerskiego projektu, który w gruncie rzeczy jest internetem nowej generacji, mocno opartym na technologii wirtualnej, rozszerzonej i mieszanej rzeczywistości. Mark Zuckerberg podczas Facebook Connect powiedział: To czas na nową markę, markę która spajać będzie wszystko co robimy. Aby lepiej oddać to kim jesteśmy i co mamy nadzieję w przyszłości zbudować - mam zaszczyt ogłosić, iż od teraz nasza firma nosić będzie nazwę Meta. Nasza misja pozostaje taka sama, nadal zależy nam na łączeniu ludzi. Nasze pozostałe marki oraz aplikacje - nie zmieniają się. Nadal jesteśmy firmą, która projektuje technologię skupioną na ludziach. Ale od teraz mamy nowy cel - sprawienie, aby metaverse stało się faktem. I dlatego właśnie postawiliśmy na nową nazwę oddającą pełnię tego, co robimy i tego, jak wygląda przyszłość, którą chcemy pomoć wykreować. Od teraz - stawiamy przede wszystkim na Metaverse, nie na Facebooka. To oznacza, że w przyszłości wcale nie będziesz musiał używać Facebooka, aby korzystać z innych naszych usług. I wraz z tym, gdy Meta zacznie pojawiać się w naszych produktach, ludzie lepiej zrozumieją naszą (nową - dop. red.) markę i wizję przyszłości, za jaką stoimy. Z okazji zmiany nazwy, przy głównej siedzibie firmy, pojawił się także nowy logotyp: Źródło tematu.
  12. @ Mała_Wredna Premium + 17 rep @ DeMoN() 16 rep @ DestruktoR 15 rep @ sebol~ 14 rep @ martvn. 13 rep @ vequu 12 rep @ aRR 11 rep @ Browars 10 rep @ krystian123 9 rep @ Deduss 8 rep @ Szogun 7 rep @ Marcin.exe 6 rep @ v1p3r 5 rep @ UMIARKOWANIE ZIMNA SUKA 4 rep @ Lukrecja 3 rep @[Urlop] Blondyna 2 rep @ Smilee 1 rep Dziękujemy za taką aktywność.
  13. Wołałbym żeby to wyglądało podobnie jak w USA, ale też bez przesady. 😄
  14. Trzy miesiące temu (i trzy dni, gwoli ścisłości) informowaliśmy o potencjalnym rozszerzeniu działalności esportowej FC Barcelony o grającą w LVP Superliga dywizję League of Legends. Wówczas mówiło się o tym, jakoby Blaugrana miała połączyć siły z S2V Esports. Wygląda jednak na to, że zamiast tego Barça po prostu zostanie następcą S2V w czołowych hiszpańskich rozgrywkach LoL-a. Barcelona w miejsce S2V. Jak informuje 2playbook (i sugerując się tłumaczeniem Dexerto) Barcelona wygrała aukcję o slot należący do S2V. O ten walczyły też pochodzące z Brazylii Case Esports oraz inny uczestnik La Liga – Sevilla FC. Ostatecznie jednak zwycięzcą była organizacja z Katalonii, a według doniesień 2playbook jej aplikacja została już zaakceptowana przez organizatorów. Jeśli te doniesienia potwierdzą się, w LVP Superliga dojdzie do niecodziennej sytuacji. Udział w lidze potwierdził już zespół należący do Ibaia Llanosa i Gerarda Piqué. Tak, tego samego Piqué, który przecież reprezentuje barwy Barcelony. Na chwilę obecną nie znamy jednak nazwy drużyny założonej przez środkowego obrońcy Blaugrany. Grunt (raczej) znany. Dla Barcelony będzie to pierwszy kontakt ze sceną League of Legends, ale bynajmniej nie na esportowym poletku. Wcześniej współpracowała ona między innymi z zawodnikami Hearthstone’a oraz Rocket League. Ba, ostatnimi czasy zdecydowała się nawet wskrzesić dywizję gry od Psyonix po kilkumiesięcznej przerwie i nie tak dawno mogliśmy oglądać jej poczynania w europejskich rozgrywkach (aczkolwiek póki co bez sukcesów). Jeśli zaś chodzi wyłącznie o LoL-a, swego czasu mówiło się nawet o zainteresowaniu czołowymi chińskimi rozgrywkami, czyli LoL Pro League, przez Barcelonę, aczkolwiek do tego czasu brak na ten temat kolejnych informacji. Z drugiej strony, hiszpańska liga też cieszy się nie lada popularnością – naturalnie tylko na europejskiej scenie, ale zawsze. Źródło tematu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.